[Recenzja] Michael Dobbs - House of Cards Ostatnie rozdanie

23:07


House of Cards to obec­nie jeden z naj­po­pu­lar­niej­szych seriali na świe­cie. Kevin Space dzieki roli Fran­cisa - stał się jed­nym z naj­po­pu­lar­niej­szych akto­rów, jed­nak jak serial ma się do książki? Jak wyszła ta książka? Zapra­szam do prze­czy­ta­nia recen­zji.

 Francis dzięki swojej przebiegłości i bezwzględnym wybiegom  wygrał wszystko, co na scenie politycznej było do wygrania.  Dla niego to jednak wciąż za mało. Tylko miesiące dzielą go  od tytułu najdłużej urzędującego premiera Wielkiej Brytanii.  Wyniki sondaży są jednak coraz gorsze, a opozycja rośnie w  siłę. Groźba utraty władzy staje się coraz bardziej realna.  Francis musi posunąć się dalej niż kiedykolwiek wcześniej, by  nie utracić swojej pozycji.

 Nawet niebezpieczny pomysł wywołania międzynarodowego konfliktu stanie się opcją wartą zaryzykowania...

Serial - House of Cards każ­dego dnia przy­ciąga tysiące widzów na całym świe­cie. Ludzie zachwy­cają się świetną grą Kevina Spa­cey’ego oraz pięk­nych; Kate Mara i Robin Wri­ght. Każ­dego dnia z pó­łek skle­po­wych zni­kają płyty DVD z odcin­kami (mimo, że więk­szość ogląda serial w inter­ne­cie) oraz inne fanow­skie gadżety. Dzięki czemu serial bije rekordy popu­lar­no­ści, które prze­bi­jają sła­wetną, Grę o Tron”. 

Się­ga­jąc po tę książkę spo­dzie­wa­łem się pro­stej powie­ści, która pomi­nie serial sze­ro­kim łukiem i będzie żyła wła­snym książ­ko­wym życiem - nawet nie wie­dzia­łem w jak wiel­kim byłem błę­dzie.
Książka trzyma w napię­ciu już od pierw­szej kartki, którą roz­po­czyna tajem­ni­czy pro­log. Następne roz­działy prze­no­szą nas do Wiel­kiej Bry­ta­nii i do naszego uko­cha­nego głów­nego boha­tera - Fran­cisa. Son­daże zaczy­nają spa­dać, a ludzie powoli zaczy­nają otwie­rać oczy, dodat­kowo opo­zy­cja rośnie w siłę, Jak dalej poto­czą się losy Fran­cisa?

House of Cards - poru­sza tematy brud­nego świata poli­tyki - czy­ta­jąc ją, będą mieli pań­stwo wra­że­nie, że czy­ta­cie o kuli­sach afer poli­tycz­nych, a Fran­cis jest tylko przy­krywką by autor mógł czy­tel­ni­kowi otwo­rzyć oczy. Powieść ta, będzie Wam się śniła po nocach, a świetna nar­ra­cja i dia­logi nie pozwolą Wam zasnąć dopóki nie skoń­czy­cie powie­ści.

Czy­ta­jąc tę książkę, nie mogłem uwie­rzyć w to, że została ona napi­sana w roku 1994. Nawią­zuje ona bowiem, do wielu afer które wyda­rzyły się w pierw­szej i dru­giej deka­dzie XXI, Michael Dobbs - to pro­rok, mam tylko nadzieję, że wyda­rze­nia, które zostały opi­sane w książce, ni­gdy nie spraw­dzą się w real­nym życiu.

Na pochwałę zasłu­gują rów­nież posta­cie, które w tej książce są po pro­stu feno­me­nalne, Fran­cisa polu­bi­li­śmy w serialu a poko­chamy go w książce.

Pisząc tę recen­zję, odniosę się jesz­cze do serialu. Jak to w więk­szo­ści przy­pad­ków bywa - serial jest tylko wierz­choł­kiem góry lodo­wej - bo prze­cież ekra­ni­za­cja nie odda myśli głów­nego boha­tera ani jego uczuć. Ksiażka i serial to dwa różne światy, które prze­pla­tają się ze sobą. Powieść, w któ­rej znaj­dziesz to, czego nie zoba­czysz w serialu oraz serial, w któ­rym znaj­dziesz to, czego nie prze­czy­tasz w powie­ści. Moim zda­niem twórcy ekra­ni­za­cji oraz powieść Micha­ela Dobsa świet­nie się uzu­peł­niają.

Książka ta, to mroczny thil­ler, poka­zu­jący mecha­ni­zmy wła­dzy, po prze­czy­ta­niu jej, oglą­da­nie posie­dze­nia sejmu czy czy­ta­nie w wia­do­mo­ściach afe­rach poli­tycz­nych - ni­gdy nie będzie już takie samo. Fran­cis by utrzy­mać wła­dzę, będzie się­gał do naj­więk­szych i naj­gor­szych sztu­czek poli­tycz­nych, któ­rych nikt inny by się nie spo­dzie­wał. Wpa­da­jąc w aferę, two­rzy kolejną w celu zagłu­sze­nia pierw­szej.

Podsumowując;
House of Cards - to mroczny thil­ler poli­tyczny, który nawią­zuje do wielu afer, które wyda­rzyły się w dzi­siej­szym świe­cie. Książkę tę pole­cam prze­czy­tać każ­demu, nie tylko fanom serialu. Moja ocena to 9/10

You Might Also Like

8 komentarze

  1. Kto jak kto, ale Michale Dobbs zna się na polityce i na zakulisowych rozgrywkach. Był doradcą Margaret Thatcher, przeżył zamach terrorystyczny. Podobno jest fanem thrillerów politycznych, ale często narzekał na książki. W końcu ktoś z bliskich mu doradził, by napisał własny, skoro nic go nie może usatysfakcjonować. Więc napisał:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe recenzja pozdrawiam
    http://lina-lina8.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie miałam okazji oglądać tego serialu, ale sporo o nim słyszałam. Chyba czas najwyższy się z nim zapoznać :) Książka z pewnością jest lepsza i dostarcza większych wrażeń. Zazwyczaj tak jest :) Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam!

    ksiezycova.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie jestem fanką takowych gatunków książek,ale najważniejsze, że Tobie się podobała :) Każdy ma inny gust ;)

    MÓJ BLOG:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zamierzam przeczytać całą tą trylogię. Ale teraz nie mam na to czasu.
    Pozdrawiam,
    Książkowy duet

    OdpowiedzUsuń
  6. słyszałam o tej książce wiele dobrego. zawsze jej czytanie przeciągało się w czasie, wiem , że warto ją przeczytać i z chęcią zaczełabym już teraz :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak naprawdę nie znam ani serialu ani książki ;) bardzo miło jest dowiedzieć się czegoś nowego, dlatego z chęcią przeczytałam recenzję. Jest świetna- bardzo zachęca, przede wszystkim widać w nim twój stosunek do filmu ;) ocena również wysoka. Pomimo to, nie jestem przekonana czy odnalazłabym się w tym temacie. Gatunek w sumie nie mój, rzadko oglądam tego typu filmy. Może powinnam częściej ;)
    pozdrawiam !
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. szukałem tej recenzji - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe