[Recenzja] Remigiusz Mróz - Zaginięcie

22:29

Kasa­cja Remi­giu­sza Mroza pobiła rekordy popu­lar­no­ści i cały czas zaj­muje czo­łowe miej­sce na liście best­sel­le­rów. Młody pisarz to jedno z naj­więk­szych odkryć Pol­skiej lite­ra­tury, jed­nak czy kon­ty­nu­acja losów Chyłki i jej pod­opiecz­nego jest nas w sta­nie czymś zasko­czyć? Zapra­szam do prze­czy­ta­nia Zagi­nię­cia.

Dźwięk Afraid to Shoot Stran­gers ni­gdy nie jest dobry w środku nocy a zwłasz­cza, gdy jest to dzwo­nek tele­fonu Joanny Chyłki, który wyrywa ją ze snu. Doświad­czona praw­niczka odbiera tele­fon od przy­ja­ciółki z okresu liceum, która infor­muje ją o zagi­nię­ciu córki. Joanna po krót­kiej roz­mo­wie zabiera swo­jego pod­opiecz­nego Oryń­skiego i 
jadą roz­wią­zać sprawę, która od początku jest podej­rzana…

Więk­szość ksią­żek pisa­rza, zaczyna się jak dobry film ame­ry­kań­skiej pro­duk­cji, który zaska­kuje na każ­dym kroku, ale można niektóre rze­czy prze­wi­dzieć. Zagi­nię­cie roz­po­czyna się jak wyso­kiej jako­ści serial od któ­rego nie możemy się ode­rwać aż do końca ostat­niego odcinka ostaniego sezonu. Mróz jak to na niego przystało wszystko spryt­nie roz­pla­no­wał i w książce nie ma miej­sca na nudę. Akcja jest dyna­miczna, a nasi boha­te­ro­wie nie mają chwili wytchnie­nia.

Im dalej w las tym gorzej i podob­nie jak w przy­padku ksią­żek o Wik­to­rze For­ście nasi boha­te­ro­wie cze­go­kol­wiek nie zro­bią i tak będzie źle. Sprawa coraz bar­dziej się kom­pli­kuje, dowody jed­no­znacz­nie obcią­żają rodzi­ców a Joanna swoją postawą tylko pogar­sza sprawę.

Zaha­czy­łem o cha­rak­ter Joanny, bowiem tu mamy lekki nie­smak. Akcja mknie jak roz­pę­dzona X5-tka i nie ma czasu na zagłę­bie­nie się w wątek oby­cza­jowy. Z jed­nej strony Kor­dian wyka­zuje bar­dzo dużo cier­pli­wo­ści i sta­rań, a zimne serce Chyłki (po prze­czytaniu Rewi­zji zro­zu­miemy dla­czego) odrzuca mło­dego apli­kanta. To boli mnie oso­bi­ście, pisarz mógł tro­chę ina­czej do tego podejść. Jed­nak muszę pochwa­lić autora za genialny por­tret psy­cho­lo­giczny podej­rza­nych oraz boha­te­rów pobocz­nych. Wcze­śniej pisa­łem, że Mróz strą­cił z tronu panu­ją­cego w Pol­sce Jo Nesbo, a ta książka tylko potwier­dza moje słowa.

Akcja dzieje się nie­opo­dal gra­nicy bia­ło­ru­skiej stąd też mamy wiele odnie­sień i mały coś czego nie mogę zdra­dzić tym, któ­rzy nie prze­czytali książki. Jed­nak każdy kto powieść zna teraz się uśmiech­nie. Pisa­rza cenię za to, że mimo dyna­micz­nej akcji, cha­ry­zma­tycz­nych boha­te­rów i Chyłki która prze­cho­dzi samą sie­bie ma czas na wpla­ta­nie cie­ka­wo­stek w książkę. Ten typ powie­ści się chło­nie i pamięta przez bar­dzo długi czas tak więc infor­ma­cje w niej zawarte w niej cie­ka­wostki i porady życio­we (tak, dobrze przeczytaliście) przy­da­dzą nam się w życiu.

Tytuł Zagi­nię­cie nie jest tu bez powodu - do zakoń­cze­nia sprawy przejdę zaraz - jed­nak każ­dej książce tego pisa­rza mamy zwró­ce­nie uwagi na inny pro­blem spo­łeczny. W Tra­wer­sie byli uchodźcy a tu mamy por­wa­nia. Cała sprawa jest długa i zawiła, podob­nie jak por­wa­nia. Nic nie jest oczy­wi­ste i coś o czym prze­czytaliśmy oraz wydało nam się błahe w rze­czywistości jest roz­wią­za­niem sprawy.

Cała książka jest kry­mi­nalno thil­le­ro­wym maj­stersz­ty­kiem jed­nak muszę coś przy­znać. Czy­tel­nik nie jest w sta­nie domy­ślić się zakoń­cze­nia, po pro­stu jest to nie­moż­liwe, mamy co prawda pod­po­wie­dzi, ale…

Autor co jakiś czas zaska­kuje czy­tel­nika, i nie są to rze­czy typu wysko­cze­nie mor­dercy z ciem­nego zaułka a rze­czy które spra­wiają, że opada nam szczęka ksiaż­ka­/czyt­nik wypa­dają z ręki a nasz mózg wpada w lek­kie zmie­sza­nie.

Nie mogę wysta­wić innej oceny niż 9/10 Mróz wcho­dzi na tron i w Pol­sce w tym gatunku rywa­li­zo­wać może tylko z Magdą Sta­chulą.

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Pomimo tego, że pisarz ma tak dobre opinie jakoś nie mogę się przełamać...
    Przy okazji nominowałam Cię do LBA ;) Więcej znajdziesz u mnie.
    Pozdrawiam i zapraszam
    Zaczytana

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś na pewno przeczytam książki Mroza :)) Tyle pozytywnych recenzji ostatnio widzę, że to kusi :P
    Pozdrawiam
    joolsandherbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Mroza, ale będę musiała się w końcu za jakąś zabrać, bo tyle osób ceni jego twórczość, że muszę się na własnej skórze przekonać, o co chodzi z całą Mrozomanią :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe