[Recenzja] James Frey, Nils Johnson-Shelton - Endgame - Wezwanie

18:45

Książki przynoszą rozrywkę na wiele sposobów - poprzez wciągającą fabułę, dynamiczną akcję, kolorowy, oryginalny świat lub zawiłe wątki. A co, jeśli cała książka sama w sobie stanie się jedną wielką zagadką? Przedstawiamy wam Endgame. Zapraszam do przeczytania recenzji.

Książka? Nie, to przyszłość rozrywki! Projekt "Endgame" to multimedialne doświadczenie, w którym rzeczywistość

przeplata się z fikcją. Trzy powieści, jedna gra dla miliardów graczy. No i 3 000 000 $ nagrody!

Przyszłość nie została jeszcze określona.
Dopiero "Endgame" ją zweryfikuje. W Ziemię uderza seria meteorytów. Tylko garstka jest świadoma tego, co to oznacza… W ich żyłach płynie krew starożytnych cywilizacji. W ich umysłach odzywa się głośne wezwanie.
W ich rękach znajduje się los świata. Nie mają nadprzyrodzonych zdolności. Nie potrafią latać, nie posługują się magią. Od dziecka szkolono ich, by stali się zabójcami idealnymi. Nadszedł czas. Usłyszeli wezwanie.
Rozpoczyna się "Endgame"!

Książka w moim odczuciu okazała się taka... inna.
Po tytule, opisie i okładce spodziewałem się fantasy w odległym bądź wyimaginowanym wszechświecie, a wciąż mi z głowy umykało, że wiadomo, ze akcja będzie się dziać na naszej rodzimej planecie.

Opisane realia trochę mnie zaskoczyły - duża ilość lektur odzwyczaiła mnie od fabuł dziejących się w naszych czasach, i również na tym poziomie myślałem błędnie. Endgame to prezentacja naszego obecnego świata wplecionego w losy gry wszech czasów. Na wezwanie w postaci meteorytów zjawia się dwunastu graczy. I tu już poczułem pewne rozczarowanie, oczywiście nie ujawniając szczegółów fabularnych - zabrakło mi większego zaznajomienia się z niektórymi uczestnikami - okazali się tylko postaciami drugoplanowymi. 

Podobało mi się, że gra wymusza na graczach poruszanie się po całym świecie. Mając tak szerokie pole do popisu, lektura nie jest nużąca i w dodatku ciągle coś się dzieje.

Niewątpliwie należałoby zaznaczyć rzecz najważniejszą w całej książce - zagadki. Zostały zaserwowane w taki sposób, aby czytelnik sam stał się kolejnym Graczem i wziął udział w grze. Zagadki nie są proste, ale da się je rozwiązać. Szczególnie pomocny okazuje się notatnik na końcu książki,  z którego polecam wszystkim, którzy wezmą sie za Endgame korzystać.

Bardzo podoba mi się oprawa graficzna - zarówno zewnętrzna, jak wi wewnętrzna. W grafikach internetowych tego nie widać, ale okładka jest koloru połyskującego złota, jednoznacznie kojarzącego się z bogactwem, a obrazki wewnątrz książki, od tych najmniejszych, po największe nadają uniklany z mojego punktu widzenia klimat.


Ostanie, co zwróciło moją uwagę to forma, która obecnie w literaturze staje się coraz częściej używana - wszystko opisywane jest z perspektywy danego bohatera, jakieś jedno wydarzenie (niekoniecznie długie), po czym czytelnik przenosi się do umysłu kolejnego. Osobiście nie przepadam za tą formą narracji, ponieważ w moim odczuciu powoduje nieciągłości fabuły, przeskoki, przez co lektura nie potrafi wciągnąć.

Endgame to książka (seria) to z pewnością będzie jedna z lepszych książek dla tych, co lubią zagadki, analitykę i łamigłówki.

Książka zasługuje na ocenę 
8,5/10.

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Bardzo różne opinie o niej czytam. A to, że jest świetna, a to że jest wręcz beznadziejna. Mam nadzieję, że moja będzie podobna do Twojej ;)

    Pozdrawiam, Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe