[Recenzja] Carrie Fisher - Księżniczka po Przejściach. Nie tylko o Gwiezdnych Wojnach
23:57Zmarła. Tuż przed nowym rokiem. Nie dożyła 2017 roku. Dzień później zmarła jej matka - Debbie Reynolds. Stała się ikoną kina, choć to głównie za sprawą roli księżniczki Lei w sadze Gwiezdnych Wojen. Miała 52 lata. Czy jej życie pomimo sławy było słodkie, przyjemne i pełne luksusów? Zapraszamy do przeczytania recenzji jej biografii.
Carrie Fisher zasłynęła jednak nie tylko niezapomnianą rolą siostry Luke’a Skywalkera w trylogii
Choć do biografii mam dość sceptyczne podejście (w tym miejscu drodzy czytelnicy, nie dajcie się zmylić - pamiętajcie, ze jest nas dwóch ;) ), stwierdziłem, że przeczytam, skoro i tak ją dostałem. Żadna książka nie jest warta tego, by stała na półce nieczytana i kurzyła się.
Carrie Fisher, jako charakter to dla mnie pewna nowość. Dziecko gwiazd - Eddiego Fishera i Debbie Reynolds. Już po tym przeczuwałem, że czeka mnie spotkanie z inną personą. I nie myliłem się. Ta autobiografia jest powalająca.
Carrie Fisher, znana bardziej jako księżniczka Leia z Gwiezdnych Wojen miałą życie bardzo zwiłe, pełne przenajróżniejszych i najdziwniejszych przygód, które dostarczało Hollywood, którego, jak sama to twierdziła, była produktem. Czasem wydarzenia opisanej w jej własnej biografii wydają się jak wyciągnięte z różnych filmów: od dramatu obyczajowego, przez kryminały, na seks-historiach skończywszy. Więcej nie zdradzę w tym miejscu, musicie sami przeczytać ;)
Autorka nie szczędzi na słowach, wszystko opisała dokładnie, bez ogródek i bez tabu. Pikantne sceny, nieprzyzwoite szczegóły i mnóstwo innych, a wszystko zwieńczone, o zgrozo, terapią elektrowstrząsową.
Przez tą książkę przemawia też dziecko, które zawsze żyło w luksusach i nigdy nie zdawało się tylko na siebie - przesadna duma, a czasem egocentryzm biją z wielu stron.
Ogólnie lektura wzbudzała we mnie całą gamę odczuć i dzięki temu jest ciekawa i pochłaniająca. Nie mniej jednak ze względu na własny gust i poczucie pewnej odrazy chwilami nie mogę wystawić oceny 10/10, ale dam:
8,5/10.
Dla fanów kina oraz samej sagi Gwiezdnych Wojen jest to lektura niezaprzeczalnie obowiązkowa.
1 komentarze
Ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com