[Recenzja] Denis Szabałow - Uniwersum Metro 2033 - Prawo do użycia siły

18:33

Uniwersum Metro 2033 to ciężki klimat postapokaliptycznego świata jako wizji Dmitrija Glukhovsky'ego, w którym człowiek stanowi podrasę, a dominuje naziemna fauna i promieniowanie. Mutanty, niewyjaśnione zjawiska, tajemne miejsca - to wszystko muszą odwiedzać stalkerzy, stanowiący gru wszystkich tego typu powieści. A co będzie, gdy do takich książek dobierze się żołnierz rosyjski i pasjonat militariów? Zapraszam do przeczytania recenzji.

W schronach rozrzuconych po skażonym terytorium gnieżdżą się i wegetują niedobitki

ludzkości. Oczekują pomocy, którą zdolni są im przynieść tylko stalkerzy, bo tylko oni posiadają specjalne umiejętności i znają ten nowy świat jak nikt inny.

Sierdobski schron przeciwatomowy wydaje dobrze zorganizowane jednostki wojskowe, wśród których jest Daniła. Na wieść od zwiadowców o sygnale dla karawan z pobliskiej jednostki Wojskowych musi sprawdzić i zbadać jednostki znajdujące się w Sierdobsku, który również stanowi istne zoo dla mutantów. To, co zobaczy, może przesądzić o losie mieszkańców Schronu, w którym się wychował...


Powieść Szabałowa już w prologu zapowiada, że książka może okazać się bardzo dobrą.
Powieść prezentuje dość unikatowy zabieg polegający na przeplataniu ze sobą scen z roku 2033 i opisów przebiegu dzieciństwa głównego bohatera. Autor doskonale i z nutką profesjonalizmu oddał klimat świata dwadzieścia lat po zagładzie nuklearnej - opisując zarówno główny wątek fabularny jak i retrospekcje.

Szabałow zrobił, to czego w polskiej literaturze być może brakuje - rozłożył na czynniki pierwsze i szczegółowo opisał od urodzenia, aż do prawowitego pozostania stalkerem życie Daniły, poruszając jednocześnie wiele wątków dotyczących funkcjonowania społeczności w Schronie zarówno jako jednostki i grupy: życie codzienne, moralność, religia, służba zdrowia i treningi wojskowe. Do tego dochodzi kompletny obraz funkcjonowania schronu, z czego na co dzień przeciętny zjadacz chleba nie zdaje sobie sprawy. Opisy są naprawdę wyczerpujące i dosadnie odpowiadają na niemal wszystkie pytania, które mogą zrodzić się podczas lektury, to sprawia, że pod tym względem książka broni się sama, a to jedna z największych zalet, jakie powieść może posiadać.

Prawo do użycia siły to istna encyklopedia wiedzy wojskowej, obejmującej obsługę broni, wiedzę na jej temat, podstawy taktyki i walki w terenie zabudowanym oraz moralność żołnierza i sztuki walki. Można stwierdzić, że z pewnością zastąpiłaby niejeden podręcznik.
Na szczęście Szabałow operując kilkudziesięcioma nazwami uzbrojenia rosyjskiego, zadbał o przejrzyste i dokładne przypisy więc nie ma absolutnych obaw, co do zrozumienia jakiejkolwiek rzeczy.

Jedynymi elementami psującymi urok całej powieści są: główny bohater wykreowany na niezniszczalną maszynę do zabijania - owszem, wiadomo, że żołnierze tacy winni być, jednak nie należy przesadzać; drugą irytującą rzeczą jest realizm naginany na rzecz wojsko i osprzętowienie.

Stwierdzam, że Prawo do użycia siły to najbardziej męska książka, jaką miałem w rękach. Zbierając argumenty, otrzymuje:
9,5/10.

Jeśli recenzja lub książka ci się podobały zostaw komentarz i polub nas na Facebooku, by otrzymywać kolejne recenzje. Jeśli szukasz książki do czytania to dobrze trafiłaś, trafiłeś ;)
https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/


You Might Also Like

0 komentarze

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe