Pages

sobota, 4 marca 2017

[Recenzja] Kuba Łaszkiewcz - Kalesony Sokratesa


Literatura młodzieżowa coraz częściej zajmuje miejsce na półce księgarni. O ile do tej pory za ten gatunek zabierali się doświadczeni pisarze tak teraz książkę napisał 16sto latek, jak mu to wyszło ? Zapraszam do przeczytania recenzji

Maciek założył bloga, gdzie dzieli się swoimi przemyśleniami na temat dzisiejszych gimnazjalistów, miesiączkowania pingwinów cesarskich i muzyki rockowej.

Patryk jest otwarty na ludzi mniej więcej tak, jak katolicy na twórczość zespołu Behemoth. Gra na basie w najznakomitszej kapeli punkowej w dziejach wszechświata i jest najwidoczniej trochę głupi, bo zamiast podejść i zagadać do dziewczyny śledzi ją, stalkuje i wymienia wiadomości na fejsie.

Opis fabuły książki pozwoliłem sobie przepisać z okładki, a wszystko spowodowane jest moją tendencją do spoiler-owania, a tutaj mamy do czynienia z bardzo krótką książką.

Powieść dedykowana jest dla osób w przedziale wiekowym 13-18 lat i z tym się nie zgodzę. Książkę

Kalesony Sokratesa czyta się bardzo szybko – głównie przez potoczny język oraz prostą fabułę, która jednak ma swój plus i zaskakuje zakończeniem. Podczas czytania nie raz zdarzyło mi się wybuchnąć śmiechem i zalać się łzami. Pełna absurdów, (nie)poprawnych politycznie żartów,a także czegoś czego nam bardzo brakuje – dużego dystansu do siebie i świata.

Jak na książkę młodzieżową przystało – mamy tu dużo ciekawostek – jestem pod wrażeniem, że autor mimo młodego wieku ma tak dużą wiedzę o świecie.

Brakowało mi tego typu książek. Teraz mam dość dynamiczny okres w swoim życiu; dużo nauki, zawirowań ciągle coś się dzieje. Dzięki tej książce mogłem choć na chwilę się ,,wyłączyć” i nie myśleć o niczym

Przyznam szczerze, że bardzo boli mnie cukierkowe spojrzenie na świat – rozumiem, książka dla młodzieży, ale grzeczni fani Ac/Dc, Behemota to lekkie przegięcie.

Podsumowując
Książkę polecam zakupić rodzicom, którzy zastanawiają się jak zachęcić dziecko do czytania – uczniowie klas podstawowych pokochają tę książkę, a młodsi podziękują rodzicom za to, że czytali im ją na dobranoc.

Łaszkiewcz wkracza na rynek niczym Sweet Child of Mine – Guns N Roses – zostawia miłe wrażenie oraz oczarowuje nas do tego stopnia, że będziemy do niego wracać

8/10
_________________
Opis fabuły został przepisany z okładki.
okładkę zaczerpnąłem z
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,77163,Kalesony-Sokratesa

1 komentarz:

  1. Czekam na swój egzemplarz i już nie mogę doczekać się lektury. Szczególnie po takiej pozytywnej recenzji :D
    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń