Sherlock Holmes, najbardziej znany bohater książek sir Arthura Conan Doyle’a, został opisany tak wnikliwie, iż przez długie lata wielu czytelników uważało, że żył on naprawdę, lub pragnęło, aby tak było. Sam autor przyznawał, że Holmes był częściowo wzorowany na faktycznie istniejącej osobie, doktorze medycyny sądowej Josephie Bellu, mentorze pisarza i jego opiekunie podczas studiów w Edynburgu. Bell był postępowym chirurgiem i słynął z dedukcyjnego rozumowania.
Przerażający format - ponad 1100 stron A4. Nie mniej jednak wyglądało to jeszcze bardziej obiecująco. Zbiór, jak wiele innych otwiera opowiadanie Studium w szkarłacie, prezentujące niezwykłą i imponującą pod względem inteligencji i słynącą z dedukcyjności postać. Mimo uwagi na tylnej okładce, że postać głównego bohatera to tylko fikcja / wymysł autora, przez całe tomiszcze wierzyłem uparcie, że Holmes istniał naprawdę.
Narrator w formie doktora Watsona, relacjonujący wszystko ze swojej perspektywy opisuje każdy element wydarzeń z taką dokładnością, że czytelnik z pewnością może się poczuć, jakby sam był na miejscu i brał udział w wydarzeniach. Angielskie klimaty XIX wiecznego miasta i jego okolic są tak kolorystyczne, tak barwne, że nie ma problemów z wyobrażaniem sobie miejsc akcji.
Opowiadania są ułożone w odpowiedniej kolejności. Trudno dokładnie stwierdzić, ale prawdopodobnie chronologicznie. Pojawiają się nawiązania do innych opowiadań, jak i krótkie wspomnienia śledztw, które można poznać tylko z ust głównych bohaterów. Mimo to autor zadbał o to, aby czytelnik nie miał pytań.
Sama postać głównego bohatera ma w sobie to coś, co sprawiało, że nie sposób było się od niego oderwać, czy nawet odnosić wrażenie, ze nie można było żyć bez kogoś takiego jak Sherlock Holmes, którego, mogłoby się wydawać, poznaje się z kolejnymi kartami książki, a jednak za każdym razem zaskakuje.
Bywały również i sceny przerażające i straszne, budzące ogromne emocje, takie jak smutek, radość, zażenowanie. Książka, uważam osobiście - wywiera również ogromny wpływ na psychikę. Czytelnik sam może zacząć nabierać nawyku myślenia dedukcyjnego, potrafi sam stawać po neutralnej stronie problemu, a świat dokoła staje się bardziej przejrzysty. Mogę to potwierdzić osobiście ;)
Ze wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa kilka szczególnie zapadło mi w pamięć i nie omieszkam ich polecić każdemu, kto chciałby zacząć swoją przygodę z czytaniem książek lub sam chciałby, aby ktoś inny ją rozpoczął. Najlepsze wg mnie są: Pies Baskerville'ów, Studium w Szkarłacie, Plany Łodzi Bruce-Partington, Pusty Dom oraz Umierający Detektyw.
Zbiór poza tym, że rozmiarowo jest imponujący, jest nieporównywanie najlepszą księgą, jaką miałem w rękach. Jest to lektura, której na długo nie zapomnę i z pewnością będę trzymać na półce dla swoich potomnych. Polecam gorąco wszystkim. Bez wyjątków.
Ocena jak najbardziej zasłużona:
10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz