[Recenzja] Dariusz Domagalski - Delikatne Uderzenie Pioruna
22:56Krzyżacy. Bitwa pod Grunwaldem, Hołd Pruski... Czas wielkich sukcesów Polski w czasach późnego średniowiecza... Tematu podjął się Dariusz Domagalski, mieszając prawdę historyczną z nutką fantastyki w tzw. cyklu krzyżackim. Zapraszam do przeczytania recenzji pierwszego tomu.
Rok 1409. Jak twierdzą prości ludzie, niezwykłe znaki w całej Europie zwiastują nową zawieruchę dziejową, gwałtowne wydarzenia, które mogą odmienić los świata. Na Wschodzie narasta napięcie między zakonem krzyżackim a Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim. Pogańska Żmudź, położona między Prusami i Inflantami, jest celem brutalnych najazdów Krzyżaków i kawalerów mieczowych, którzy sieją śmierć i zniszczenie w imię szerzenia wartości chrześcijańskich.
Dagobert z Saint-Amand, burgundzki rycerz w służbie króla Władysława Jagiełły, trafia w sam środek bezwzględnego konfliktu. Niebawem odkrywa, że i krzyże na białych płaszczach, i orzeł w koronie to tylko zewnętrzne symbole – prawdziwy bój toczy się w sferach mistycznych, a jego stawką jest równowaga i trwałość wszechświata...
Lektura bardzo przyjemna. Nie za długa i nie za dużo tekstu na stronie. W zasadzie jest to książka, która pod względem tematyki jest dość unikatowa - nie słyszałem o powieści o czasach krzyżackich z wyjątkiem lektur szkolnych. Jest to temat dość nowy i przeczytanie tej książki było kompletną odmiennością od literatury, którą pochłaniałem dotychczas. Taki... Skok. Skok w charakterze, ale i skok we własnych odczuciach - przerzucenie się na miecze, jako narzędzie do obrony i mocny ryt historyczny.
O wspomnianym rycie należałoby wspomnieć, ponieważ jest to szkielet powieści. W książce znajduje się sporo odnośników, w których przedstawiane są fakty i wydarzenia historyczne. Umiejętnie opracowane przez autora, przelane na papier, sprawiają, że mimo występowania elementów fantastycznych trudno jest czasem odróżnić fikcję od rzeczywistości. I to bardzo doceniłem.
Poza tym lektura Delikatnego Uderzenia Pioruna sprawiła, że nabrałem ochoty na sięgnięcie po trochę historii, żeby tylko dowiedzieć się czegoś więcej o tamtych czasach. Drogi autorze - jeśli to czytasz - czemu nie piszesz podręczników od historii? Zrobiłeś to świetnie i pokazałeś od zachęcającej strony, opisując wydarzenia, o których trudno by było dowiedzieć się w szkole.
Już mniejsza o to, że przeplata się z fantastyką, mniejsza z tym, że główny bohater jest niczym średniowieczny terminator, mniejsza, że czasami jest trochę nudno i za dużo się nie dzieje. Ta książka jest naprawdę dobra.
Jeszcze jedna rzecz: język. Choć przywodził mi Henryka Sienkiewicza i jego trylogię na myśl, tutaj był inteligentniej zaserwowany - tylko w ustach bohaterów, a w narracji już nie. I to też duży plus.
Nie rozumiem sposobu dzielenia powieści na rozdziały - są za długie i dużo się w nich dzieje, jest sporo drobnych wątków.
Minusy? To co wspomniałem wcześniej - bohater terminator - Dagobert jest zbyt dobry, jeśli chodzi o umiejętności - tak bez żadnych nawet draśnięć wychodzi z każdej sytuacji... To trochę przesadzone.
No i czasami wydłużające wszystko wspomnienia, które na pierwszy rzut oka wydają się niepasujące do fabuły.
Minusy? To co wspomniałem wcześniej - bohater terminator - Dagobert jest zbyt dobry, jeśli chodzi o umiejętności - tak bez żadnych nawet draśnięć wychodzi z każdej sytuacji... To trochę przesadzone.
No i czasami wydłużające wszystko wspomnienia, które na pierwszy rzut oka wydają się niepasujące do fabuły.
Ogólnie oceniam Delikatne Uderzenie Pioruna na 9/10 i wyciągam już z półki kolejny tom.
0 komentarze