[Recenzja] Brandon Sanderson - Alcatraz Kontra Bibliotekarze - Kości Skryby
21:25Pierwsza książka Brandona Sandersona, nie... Alcatraza Smedry'ego, a nie, czekaj... jednak Brandona Sandersona o losach Alcatraza Smedry'ego była naprawdę niezwykła. Przyszedł czas na drugą część przygód chłopaka z talentem psucia różnych przedmiotów.
Zapraszam do przeczytania.
Alcatraz Smedry wraca w wielkim stylu. Infiltruje Bibliotekę Aleksandryjską, która bynajmniej nie została zniszczona i jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi, szuka swojego ojca, który jednak wcale nie umarł, i odkrywa dziwny złoty sarkofag, w którym może znajdować się klucz do jego zdumiewającego talentu do psucia różnych rzeczy. Aha, jest przy nim jego najlepsza przyjaciółka Bastylia – po to, by spuścić manto mrocznym Bibliotekarzom, ma się rozumieć.
A walczyć przyjdzie im z najstraszniejszymi spośród Bibliotekarzy: tajną sektą złodziei dusz, Skrybami.
Do tej pory zastanawiam się, jak to się stało - po prostu książka się skończyła.Tak po prostu. Dopiero później zdałem sobie sprawę, że lektura kolejnej części przygód Alcatraza zabrała mi, pomimo różnych innych zajęć, takich jak studia tak niewiele czasu.
W każdym razie, to dowód, dzięki któremu macie zapewnienie, że książka jest niesamowicie wciągająca. Dotyczy to wielu kwestii - zaczynając na prostym języku, skończywszy na bardzo barwnych opisach i zwrotach akcji.
Po pierwszym tomie bardzo spodobał mi się sposób narracji - narrator nie był tylko głównym bohaterem, ale kimś więcej - wchodził w reakcję z czytelnikiem, naśmiewał się z niego, żartował i zmuszał do dziwnych działań. Tutaj jest tak samo, z tym, że pan Alcatraz, który przyznaje się do bycia tą irytującą osobistością narratora jest jeszcze bardziej irytujący.. Oczywiście to da się przeżyć.
Nie będę ukrywać, że w mojej opinii autor zrobił dzięki temu niesamowitą rzecz - wszedł w mocną interakcję z czytelnikiem. Tutaj pozwolę sobie przytoczyć pewien przykład.
Zaczyna się rozdział. Narrator prosi o narysowaniu kilku cyfr na kartce. Po czym stwierdza: Och, to głupio wygląda, że czytasz tą książkę obróconą. Tylko głupcy czytają książki pod kątem. Obróć ją.
Na następnej stronie: Nie tak idioto, teraz jest do góry nogami.
To tylko jedna z naprawdę wielu sytuacji, w których autor siedzący po drugiej stronie oceanu wpływa na to, co czytelnik musi zrobić.
Co do samej fabuły - jest bardzo nieprzewidywalna. Nie ma mowy, żeby wyprzedzać działania bohaterów. Każdy taki zwrot odbija się w głowie echem: Ale jak to?
Dla tych, co przeczytali pierwszy tom mam ważny komunikat. Drugi jest jeszcze lepszy.
Bohaterowie są nietuzinkowi, oryginalni, a przygody i możliwości, jakie postawił przed nimi autor jeszcze lepsze. Choć miejsc akcji nie jest zbyt dużo,to pan Sanderson zadbał o to, by nie było nudno.
Uważam, że lektura tej książki powinna być obowiązkowa.
1 komentarze
Jestem w trakcie czytania pierwszej części i jejku uwielbiam tą książkę. Pomimo tego, że jest trochę dziecinna, ale ja i tak czuję się mentalnie dzieckiem, naprawdę świetna opowieści dla małych i dużych. Jestem bardzo ciekawa jak to się skończy!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books