[Recenzja] Rafał Dębski - Ramię Perseusza. Z Głębi

11:20

Kolonizacja kosmosu - temat coraz nam bliższy i coraz bardziej poruszany w literaturze. Rafał Dębski postanowił zaproponować swoją wizję spotkania Ziemian z obcą rasą.

Ziemia stała się za mała dla ludzkości, a jej bogactwa naturalne niewystarczające. Na razie nie

spotkano w kosmosie innych inteligentnych istot, więc członkowie wyprawy eksploracyjnej spokojnie prowadzą swe badania w Ramieniu Perseusza. Do czasu… Już pierwsze zetknięcie z obcymi pokazuje, że interesy wielkich korporacji wydobywczych i zagrożonego pozaziemskiego gatunku to zarzewie konfliktu. A jeśli dodać do tego brak wiedzy o drugiej rasie, konieczność stworzenia wspólnego języka i krwawy kontakt, starcie wydaje się nieuniknione. Czy podwładni pułkownika Dethardta i profesora Solimowa pokażą najgorsze cechy rodzaju ludzkiego czy też oba gatunki zdołają się porozumieć? Planeta Isis 71 b staje się areną arcyciekawego spotkania.

Książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Styl autora jest bardzo znośny i łatwy do przyswojenia. Nie było konieczności przedzierania się przez trudne i nieznane pojęcia naukowe, których, szczerze ujmując spodziewałem się po tego typu lekturze.

Dobrze domyśliłem się, że skoro na zewnętrznym skrzydełku jest mowa o tym, że autor studiował psychologię, książka będzie mocno realistyczna. Tak też było. Zarówno poznawanie obcego gatunku, jak i proces przygotowywania do spotkania, jak i wpychanie do tego wszystkiego nosa przez przedstawicieli korporacji były opisane tak dobrze, że trudno jest mówić o książce Ramię Perseusza. Z Głębi jako fantasty. 

Ciekawa okazała się koncepcja podziału książki na dwie strony: przedstawiania wydarzeń od strony ludzi i od strony Opokan, dzięki czemu autor nie tylko ukazał, jak ludzie zachowaliby się w takiej sytuacji, ale i obcy.

Zastrzeżenie mam do bohaterów. Jest ich za dużo - każdy przedstawiony z imienia i nazwiska, i w dodatku każdy pojawiający się raz na jakiś czas. Trudno mi było przez to wskazać jakąś postać dominującą. Można było według mnie wyodrębnić dwie postacie, które byłyby głównymi bohaterami i czynnymi obserwatorami wszystkich wydarzeń. A tak powstawał mi w głowię mętlik i trudno było zapamiętać, kto z kim był, co kiedy robił itd. Dobra, ale poza paroma nazwiskami tak jakoś za dużo nie pamiętam...

Książka zasługuje na uwagę, chociażby dlatego, że chyba najlepiej i najbardziej realistycznie przedstawia spotkanie ludzi z obcą pozaziemską rasą. Potrafi zaciekawić, a język jest bardzo wygodny dla czytelników.

Wystawiam ocenę 8/10. Mam nadzieję, że autor, o ile zdecyduje się na kolejny tom, wprowadzi dominujące postacie i zredukuje nieco liczbę bohaterów.

You Might Also Like

0 komentarze

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe