[Recenzja] Denis Szabałow - Uniwersum Metro 2033 - Prawo do Zemsty

15:29

Niedawno miała miejsce premiera trzecia i ostatnia książka trylogii zatytułowanej Konstytucja Apokalipsy Denisa Sabałowa, w ramach serii Uniwersum Metro 2033. Jak wypada na tle całości zwieńczenie trylogii?


Siła ma słuszność wtedy, kiedy wykorzystuje się ją w dobrym celu. Silny człowiek to dobry człowiek. Ale dobro to nie jest przebaczanie wszystkiego. dobro powinno mieć pięści. Nie mamy już prawa do łaski i wybaczenia. Zostało nam tylko prawo do zemsty.

Przeżył, wrócił do domu. I co go przywitało? Pustka! Cisza! Śmierć! Droga była długa, ale jeszcze nie dotarł do jej kresu. Ten, na kogo nikt nie czeka, kogo pozbawiono rodziny i przyjaciół, jest wprost stworzony do wojny. Daniła Dobrynin stracił dom i bliskich. Nie ma nic… Poza celem. Celem, który musi osiągnąć za wszelką cenę.

Wszelakie uniwersa literackie mają to do siebie, że stawiają pewne warunki i wymagania. Gdy seria ma wiele książek, czytelnik nabiera do nich przekonania, a w stosunku do każdej nowej książki ma pewne wymagania i oczekiwania.

Pod względem wymagań i oczekiwań to książkę rozpatrzę na dwa sposoby - po pierwsze, oczekiwania co do książki względem pozostałych części, i po drugie - oczekiwania względem całego uniwersum.

Najpierw oczekiwania co do książki względem poprzednich części. Autor w zupełności zrezygnował z rozdziałów, które opisują historię życia Daniły w Schronie. I bardzo dobrze. Skupił się w pełni na wydarzeniach z 2033 roku. Dalej, autor jeszcze bardziej zredukował encyklopedyczne przypisy dotyczące broni. Wprawdzie są, ale na szczęście nie w przytłaczającej ilości. Kolejna rzecz, to to, że Szabałow połączył ze sobą, kontynuował wątki do tego stopnia, że po lekturze mogę zapewnić, że nie będzie żadnych pytań.

Z rzeczy dobrych to tyle. Czas na gorsze w tej kategorii wymagań. Niestety, jak główny bohater był istnym terminatorem i nie dało się go zabić ani nawet uszkodzić, tak i w tej części kontynuował swoją niezwyciężoną passę. Daniła to wizerunek żołnierza idealnego, który wszystkie wie, wszystko rozumie, ma oczy dookoła głowy i refleks niemal nadludzki. Osobiście nie podoba mi się kreacja takiego bohatera. Zupełnie odchodzi od realizmu, a jak wiadomo człowiek jest człowiekiem, bo popełnia błędy, czasem coś mu nie wyjdzie. Scen batalistycznych było za dużo, brakowało czegoś poza.Ciągle tylko planowanie, uciekanie i krwawa jatka.

Co do wymagań w stosunku do Uniwersum, uważam, że autor się nie sprawdził prawie w ogóle. Jedynym plusem było to, że ukazał, jak poczyna sobie wojsko i osoby z nim związane, dwadzieścia lat po atomowej zagładzie. Poważnym minusem Prawa do Zemsty jest to, ze bohaterowie i społeczności żyją niekoniecznie gorzej niż przed końcem świata. Paliwa w bród, jedzenia w bród, ale według mnie nie do końca o to chodzi... Metro 2033, jak i pierwsze powieści z uniwersum urzekły mnie tym, że człowieka przedstawiało się jako pewnego rodzaju degenerata, który musi nauczyć się żyć nie mając prawie nic pod ręką, a wymarły świat dostarcza tylko resztki, które ledwo co da się wykorzystać.  W Prawie do Zemsty wosjko ma się aż za dobrze i bawi się sprzętem eksperymentalnym wysokiej klasy, tak jak unikom czy mechaniczne czworonogi do przenoszenia bagażu. Już o pojazdach, wyrzutniach rakiet, czołgach nie wspomnę.

Pod względem fabularnych lektura jest bardzo dobra i wciągająca. Wszystko dokładnie zamyka anomalia czasoprzestrzenna, którą czytelnicy znają z poprzedniej części :) Autor wykorzystał ją naprawdę w 100% i to w zasadzie dzięki niej książka mimo niedogodności powyżej jest bardzo dobra.

9/10 i polecam gorąco.

You Might Also Like

0 komentarze

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe