[Recenzja] Rebbecca Stead - Kłamca i Szpieg

00:02

To już druga książka Rebecki Stead, którą mamy okazję recenzować i kolejna pozycja by zachęcić dzieci do sięgania po książki.

Gdy Georges wprowadza się do bloku na Brooklynie, poznaje Safera odludka, wielbiciela kawy i

szpiega. Georges dobrze się czuje w towarzystwie ciut ekscentrycznej rodziny Safera. Zapomina przy nich o kłopotach: że tata stracił pracę, musieli się przeprowadzić, a mama zaczęła brać dodatkowe dyżury w szpitalu. W szkole też nie jest łatwo Georges znalazł się na celowniku Dallasa, specjalisty od wyszukiwania u innych słabych miejsc.
Pierwsza misja szpiegowska? Tropienie tajemniczego Iksa. W miarę postępu śledztwa, kiedy Safer stawia coraz to nowsze wymagania, Georges zaczyna się zastanawiać, co jest prawdą, a co nie, i co to wszystko jest za gra.
A w co gra on sam?

Recenzja będzie krótka bo i sama książka jest krótka.

No i na wstępie zatem rzuca się grubość. Niecałe 200 stron z pewnością nie zniechęci każdego, kto na nią spojrzy, a dzieciom tym bardziej podpasuje ze względu na rozmiar - bo po co najmłodsi czytelnicy mają chłonąć opasłe tomiszcza, skoro mogą sięgnąć po coś takiego?

Lektura okazała się bardzo wciągająca. Brak tutaj wprawdzie szczególnych dynamicznych momentów, jednak sposób kreacji przez autorkę świata opisanego w Kłamcy i Szpiegu, prosty język i postacie sprawiają, że niełatwo będzie się od tej książki oderwać.

Niemniej jednak Georges (główny bohater) jak i inne opisane w książce dzieci nie prezentują wieku adekwatnego do ich inteligencji i przemyśleń. Za mało było w książce takiej typowej ludzkiej automatyki i beztroski, a i dodatkowo jakoś zanika klimat dziecięcego wieku. Oczywiście nie dotyczy to całości książki, lecz kilkunastu sytuacji.

Kłamca i szpieg to książka zdecydowanie lepsza od poprzedniej, choć zupełnie niezależna. Rozdziały może i są krótkie, ale bardziej uporządkowane, a każda sytuacja ma swoje określone miejsce i funkcję.

Wydawca napisał, że idzie o zakład, że nie przewidzę zakończenia. Miał rację - przeczytałem mnóstwo różnych książek, ale zakończenia nie byłem w stanie przewidzieć. Zaskakujące.

Lekturę najbardziej przyspiesza mała ilość tekstu na stronę. Łatwo zauważyć postępy, a przez to samemu się bardziej napędza do dalszego czytania.

Książkę oceniam na 9,5/10.

Zabrakło mi psychiki dostosowanej do wiek bohaterów. Niemniej jednak jest to książka, która będzie najlepszym rozwiązaniem, by zachęcić dziecko do czytania, czy nawet jako bajka do poduszki.

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Cieszę sie ze przeczytałam ta recenzje bo inaczej nigdy nie dowiedziałabym sie o istnieniu tej książki . Zamierzam zacząć zaopatrzyć sie w książki dla córki, która niedługo wkroczy w ten wiek gdzie będzie pytać o cos innego niż bajki. Swoją recenzja zacheciles mnie do kupna.blog dodaje do obserwowanych i będę wpadać po kolejne inspiracje. Zapraszam rownież do mnie
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook

https://www.facebook.com/Książki-na-Wieczór-409462195925797/

Flickr Images

Subscribe